wtorek, 16 września 2008

Pierniki Toruńskie

Pół garnca mocno usmażonego i odszumowanego miodu odstawić od ognia i lać doń po trochu kubek spirytusu (lany bowiem od razu, mógłby się zapalić. Do niecki zaś wsypać mąki żytniej razowej, przesianej na gęstym przetaku i nieco wygrzanej, kwart 3, filiżankę skórki pomarańczowej, ugotowanej i posiekanej, pół łuta goździków, imbieru, pieprzu angielskiego, tyleż anyżu i łut kopru włoskiego. Wszystko zalać gorącym, prawie wrzącym miodem, do którego się. tylko co spirytus wlało, i mieszać łopatkami tak silnie i długo, aż masa bieleć zacznie, co ledwo we dwie godziny nastąpi. Wtenczas nakładać do form papierowych, nie napełniając ich zupełnie; przytem nakładaniu maczać ręce w piwie, z miodem przegotowanym, tąż sytą i z wierzchu smarować. Foremki ustawiać na blasze, na niej niech trochę podrosną pierniki, ponatykane z wierzchu migdałami i cykatą, potem wstawić je do pieca, po wyjęciu chleba razowego. Gdy się upieką, postawić w miejscu chłodnem, aby się zbytniej suchości pozbyły.

Inny sposób pieczenia tych pierników jest taki.

Przyrządzone wyżej opisanym sposobem ciasto, gdy się już mocno łopatkami wybije, przykryte płótnem, wynosi się cło piwnicy chłodnej na trzy dni, po których ciasto znowu się do ciepłej izby wnosi, dodaje się do niego łut potażu i znowu wybija, jak można najsilniej i najdłużej. Potem nakłada się do polowy tem ciastem formy papierowe i, jak uprzednie, smaruje się je po wierzchu miodem, rozprowadzonym w piwie, natyka migdałami i cykatą, a foremki, ustawione na blasze, stawią się do pieca, po wyjęciu z niego chleba razowego. Po upieczeniu wynoszą się na cały miesiąc do chłodnej piwnicy.

zaczerpnięte z "Gospodyni Litewskiej"

Brak komentarzy: